Lokalizacja: Zakrzówek
Cel: rehabilitacja
Martyna była wyczekanym, upragnionym dzieckiem. Cała radość z ciąży i porodu runęły jak domek z kart w momencie, gdy okazało się, że dziewczynka owinięta jest pępowiną. Doszło do niedotlenienia mózgu. Niestety to nie był koniec tragicznych wiadomości…
Niecałe trzy miesiące po urodzeniu Martynka przeszła pierwszą operację, z której tragicznymi skutkami walczy do dziś. Wodogłowie, epilepsja, zaburzenia neurorozwojowe i utrata wzroku. Lekarze wyrokowali, że dziewczyna będzie „roślinką” i nigdy nie będzie samodzielna.
Rodzina jednak wciąż walczyła o Martynę. Poruszyli niebo i ziemię, ale na szczęście ich wysiłki nie poszły na marne. Dziewczyna zaczęła się rozwijać, nauczyła się siadać i poruszać za pomocą balkonika. Wszyscy mieli nadzieję, że najgorsze już za nimi, że teraz będzie tylko lepiej.
A potem przyszedł kolejny kryzys. W 2017 r. Martyna zachorowała na posocznicę. Cudem było to, że przeżyła. Choroba zabrała wiele umiejętności, które dziewczyna zdążyła opanować. Do tego Martysia cierpi na bolesne przykurcze. Szansą dla niej jest zabieg fibrotomii. Po operacji bardzo ważne jest, aby Martyna poddana była intensywnej rehabilitacji, bo tylko specjalistyczne ćwiczenia dają szanse na to, że będzie się samodzielnie poruszać. I to właśnie rehabilitacja jest naszym celem! Każde Twoje wsparcie i każdy grosz zostanie przeznaczony na leczenie Martynki: