Ponad 3000 zł dla Piotra i Michała
W minioną sobotę (24.10) odbył się charytatywny maraton Zumby
dla Michała i Piotra Czarneckich z Trójmiasta organizowany przez naszą
fundację. Zatańczyło prawie 130 osób, dzięki którym zebraliśmy ponad 3
tysiące złotych na leki i rehabilitację dla braci.
Pomimo jesiennej aury na maratonie pojawiło się prawie 130 osób. Pod
taneczną batutą Anny Cegłowskiej, Michaliny Mrozińskiej, Anny Kostuś,
Magdy Maciejewicz, Bartka Maciejewicza, Agnieszki Piotrowicz i Macieja
Wojtkiewicza parkiet gdańskiego MOSiRu uginał się przez trzy godziny.
Zanim zabawa rozpoczęła się na dobre ci, dla których imprezę
zorganizowano, zabrali głos. – Ponieważ stan zdrowia Michała i Piotra
nie pozwolił na to, by stawili się osobiście, postanowiliśmy odtworzyć
uczestnikom ich podziękowanie – mówi Anna Kostuś, wolontariuszka
Fundacji „Bliżej Szczęścia”. – Chcieliśmy, aby wszyscy, którzy wsparli
ten cel wiedzieli, że ich wkład został doceniony – dodaje. Po rozgrzewce
na parkiecie pojawili się instruktorzy zumby.
Cumbia, reggeton, merengue
…ale też salsa, rumba i cha-cha. Elementy takich tańców połączone z
treningiem fitness to właśnie zumba. Uczestnicy tegorocznej, czwartej
edycji, mogli dzięki latynoamerykańskim rytmom przenieść się na
słoneczne południe. – Zumba to to nie tylko taniec. Liczy się pozytywna
atmosfera i niesamowity optymizm, który wyzwala endorfiny. Dlatego na
parkiecie oprócz młodych osób, pojawiły się osoby w średnim, a nawet
podeszłym wieku – mówi Ania Kostuś. Data imprezy też nie była
przypadkowa. 24 października to Światowy Dzień Walki z Otyłością,
ustanowiony przez WHO (Światowa Organizacja Zdrowia). W Polsce od lat
80. liczba osób borykających się z otyłością podwoiła się. – Dlatego
imprezy charytatywne, takie jak nasza, cieszą się popularnością. Można
pomóc osobie potrzebującej i zadbać o swoje zdrowie, gubiąc zbędne
kilogramy – dodaje.
Aktywnie i charytatywnie
Maraton zumby organizowany przez naszą fundację ma przede wszystkim wymiar charytatywny. IV edycja była dedykowana dwóm, wyjątkowym braciom: Michałowi i Piotrowi Czarneckim. Obaj mają na swoim koncie wiele życiowych sukcesów; m.in. ukończyli studia, obaj są też uzdolnieni. Michał ma zdolności analityczne, a Piotr jest utytułowanym szachistą. Od urodzenia cierpią na rdzeniowy zanik mięśni. Nie poddają się chorobie, dzielnie stają do walki z przeciwnościami losu. – Ta postawa nas ujęła, dlatego zależało nam, aby nasza akcja zakończyła się sukcesem. I tak się stało – mówi Anna Kostuś. – Podczas maratonu zbieraliśmy też telefony komórkowe z przeznaczone do recyklingu, można było również kupić koszulki z naszą firmą maskotką, Jankiem. Łącznie udało nam się zebrać ponad 3 tyś. złotych. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie otwarte serca uczestników. Dziękujemy z całego serca i już zapraszamy na kolejny maraton.